Mam dość dziwny problem z tym urządzeniem - nie wiem może ktoś się z tym już zetknął. Po podłączeniu dźwięk jest taki jakby we wzmacniaczu była uszkodzona końcówka tzn. wysokie tony są ok, przy niskich "pierdzi". Najciekawsze jest to, że objaw jest ten sam gdy korektor jest wyłączony przyciskiem zasilania (ale ma wpięty przewód zasilający) a dźwięk tylko przez niego przechodzi. Rozebrałem urządzenie i nie wygląda źle. Są lekkie przebarwienia na płytce przy q704 i q700. Sprawdziłem je i są ok - myślę jednak że idę nie tą drogą co potrzeba. Czy ktoś z kolegów mógłby rzucić okiem na schemat i coś doradzić. Podejrzewam elektrolit tylko który? C713, C714? One są najbliżej tych Q ale gadałem ze znajomym i mówi że raczej to nie to. Co byście obstawiali. Nie chcę wymieniać na "ślepo" elektrolitów... Chciałbym dowiedzieć się chociaż skąd się to może brać tak by wymiana elektrolitów była "celowana", ale nie bardzo potrafię czytać schematy. :( PS. korektor działa, normalnie można sterować wybierać tryby i słychać różnicę w dźwięku. Jednak to pierdzenie jest wyczuwalne (nie jest wybitnie duże) ale szlag mnie trafia bo nie potrafię tego odszukać.